Krótki zarys historyczny
TEATRU DRAMATYCZNEGO W SYDNEY.
Historia Teatru Dramatycznego w Sydney jest krótka , gdyż
teatr ten powstał w na początku 2001 roku . Założycielami teatru są Ingrid
i Andrzej Mikołajczykowie . Jednakże nie od teatru się zaczęło . Wykorzystując
swą wiedzę przywiezioną z Polski ( przylecieli do Australii w 1982 r. )
zakładają "KABARET Z IGLICĄ" .
A oto co mówią o tym państwo Mikołajczykowie :
... w nazwie kabaretu użyliśmy określenia
" Z IGLICĄ " z dwóch powodów : pierwszy, to, że iglica ma kłuć swą
satyrą słabości , przywary oraz pewne zachowania naszej społeczności na
emigracji , jednak bez identyfikacji personalnych , a drugi powód to nawiązanie
do Wrocławia skąd nasze korzenie , a jednym z główych symboli Wrocławia
, to właśnie iglica .
Piszemy pierwszy program kabaretowy , kompletujemy zespół , zaczynamy
próby . Po trzech miesiącach prób program jest gotowy , jednakże do wystawienia
go z różnych względów nie dochodzi . Rozwiązujemy zespół , scenariusz z
wielkim trudem napisany idzie do kosza .
Nawiązujemy kontakt z producentem programu telewizyjnego - " Polish
Sydney - Channel 31" panem Markiem Vittem
(też z Wrocławia) i ustalamy że dajemy program kabaretowy . Program
ma być w odcinkach , tworzyć ciągłość , dostajemy 20 % czasu antenowego
,
którym Channel 31 dysponuje w każdy czwartek i przystępujemy
do pracy . Kompletujemy nowy zespół , piszemy scenariusz do pierwszego
odcinka . W najbliższy czwartek robimy próbę Ingrid reżyseruje , ja z pozostałą
dwójką aktorów gramy . W niedzielę jedziemy do studia (prywatne
mieszkanie pana Marka Vitta ) na nagranie . Na planie mamy do dyspozycj
trzy metry kwadratowe powierzchni do grania - konsternacja . Iga szybko
wychodzi z impasu , zmienia reżyserię i nagrywamy . Przeglądamy nagrany
materiał - wszystko do kosza . Za mało dynamiki , a zamiast naszych głosów
słyszymy skrzypienie krzeseł, na których siedzimy ( jako że akcja dzieje
się w biurze ) . Powtarzamy nagranie - tym razem wychodzi .
Wpadamy w rytm : pisanie następnego odcinka scenariusza , w czwartek
próba i oglądanie programu " Polish Sydney" na dużym ekranie w Klubie Polskim
w Ashfield, który jest naszą siedzibą , w niedzielę nagranie - i tak w
kółko .
Andrzej Mikołajczyk - kierownik teatru
|
Po trzech odcinkach ludzie zaczynają się do mnie zwracać przez
"panie dyrektorze" ( taką gram rolę ) , do kolegi zaś zwracają się
przez "panie Nawalony " ( to jego nazwisko sceniczne ) . W ten sposób
zauważyłem, że temat "chwycił" . Po kilku tygodniach rzuciliśmy hasło
Zakładamy teatr .
Dajemy w telewizji 13 odcinków kabaretowych i na tym kończymy z kabaretem
. Sypią się pytania dlaczego skończyliśmy z kabaretem - odpowiadamy - "robimy
Teatr" .
Iga wybiera Moralność Pani Dulskiej" - Gabrieli Zapolskiej .
Robi adaptację scenariusza , z wielkim trudem kompletujemy zespół , zaczynamy
próby . Iga narzuca szatańskie tempo .
Po dwóch "próbach stolikowych przenosi się na scenę , zaczyna
"próby sytuacyjne" . Po kilku miesiącach prób nie wychodzimy poza kilka
pierwszych stron scenariusza . Nasi aktorzy na próbach wolą przebywać w
towarzystwie "Jonny Walker'a" . Rozwiązujemy zespół i kompletujemy
nowy . Po sześciu miesiącach prób wreszcie premiera "Moralności..."
.
Pracujemy dalej . Ingrid robi adaptację scenariusza do nowej
sztuki G . Zapolskiej "ŻABUSIA" , trwają próby w zawrotnym tempie jak poprzednio
i wreszcie premiera "ŻABUSI".
To już druga nasza premiera w tym roku . |
Premiera "MORALNOŚCI..." połączona jest z uroczystością
otwarcia pierwszego teatru polonijnego w Sydney . Jest obecny Charge d'Affires
RP Pan Marek Malarski ,
okolicznościowe przemówienie wygłasza Konsul RP do Spraw Polonii Pan
Dariusz Chmiel . Sala wypełniona po brzegi , miejsca siedzące zajęte ,
dużo widzów stoi . Po przedstawieniu owacja na stojąco , aktorzy kilkakrotnie
wywoływani są na scenę , gratulacje oraz morze kwiatów dla całego
zespołu .
Wkrótce po premierze
atmosfera w zespole zaczyna się psuć , podejmuję więc decyzję usunięcia
trzech osób z zespołu . To pociągnięcie okazuje się słuszne , atmosfera
wraca do normy , uzupełniamy zespół i zaczyna się wreszcie normalna praca
. Po "renowacji" zespołu w miejscowych mediach polonijnych ukazują się
anonimowe paszkwile i pomówienia , które zespół kwituje krótkim listem
otwartym w prasie, że
( cytuję ) " ... naszą pasją jest teatr , nie zaś pyskówki na łamach
prasy" , a pan Andrzej replikuje to parafrazą fraszki Sztaudyngera
:
" Jeden drugiemu ciągle pluje w kaszę
To takie polskie , to takie nasze ."
Krótką tą historię spisał - Dionizy Rewicki |
Ingrid Mikołajczyk - reżyser, scenograf , projektant kostiumów
|
|