strona główna > występy > grube ryby > recenzje
"Super Express" Piątek, 22 lutego, 2002
Przedruku dokonano za zgodą autorki, Pani Marzeny Grinberg

"Grube ryby" w Filadelfii

      Premiera komedii "Grube ryby" Michala Baluckiego w wykonaniu filadelfijskiego Teatru Dramatycznego im. Adama Mularczyka zgromadzila ok 200 osob. Swiatynia sztuki teatralnej stal sie na kilka niedzielnych godzin Dom Polski przy Academy Road.

      Komedia "Grube ryby" to trzecia premiera filadelfijskiego teatru. - W wyborze repertuaru kieruje sie wskazowkami meza Adama Mularczyka - przyznaje opiekunka grupy i rezyser spektaklu Zofia Mularczyk. - Zostawil ich wiele. Byl entuzjasta teatru. Ide jego sladami.

      Sztuka przeniosla widzow w czasy, gdy nikt sie nie spieszyl, a elegancja wobec dam byla na porzadku dziennym. Bohaterami spektaklu sa zatwardziali starzy kawalerowie, ktorzy boja sie polowania na swoj majatek ze strony przybylych do majatku dwoch panien. Zabawna komedia pomylek raz po raz wywolywala salwy smiechu na widowni.

      Doradca artystycznym w realizacji spektaklu byl Witold Sadowy z Warszawy. Specjalnie przyjechal do Filadelfii, by dopracowac szczegoly gry aktorskiej.

      - Bardzo sie denerwowalem przed spektaklem, ale teraz jestem juz szczesliwy. Udalo sie! Przeciez oni dzis graja jak "starzy aktorzy i aktorzyce" - przyznaje.

      - Zaden teatr profesjonalny nie powstydzilby sie takich aktorow. Pracowalem z nimi nad zrozumieniem, czym jest teatr. Nad wyeliminowaniem pospiechu i zrozumieniem partnera. Nawet troche krzyczalem - przyznaje. Dzisiejsze przedstawienie daje mi taka radosc, ze z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku moge wracac do Warszawy - konczy Sadowy.

      Krokow do kadryla uczyla aktorow primabalerina rosyjskiego baletu. Odtanczyli go bez jednego potkniecia.

      Wszyscy widzowie mieli dobra zabawe i tak rzadki na co dzien kontakt z piekna polszczyzna. Aktorow pozegnaly oklaski na stojaco, bukiety kwiatow i zyczenia.

      - Jestesmy straszliwie zmeczeni, wrecz wypompowani - mowia aktorzy - ale bardzo szczesliwi. Ale takiej satysfakcji z dobrze odegranej sztuki nie da sie do niczego porownac. Czulismy widownie, ktora tworzyla calosc z nasza gra. To byla swietna zabawa i ciezka praca.

      Kazimierz
      - Lubie teatr. Aktorzy graja profesjonalnie. Mamy duzo smiechu i zabawy. Oby czesciej mozna bylo ogladac takie przedstawienia. A przezycie artystyczne zostanie w pamieci na dlugo.

      Maria z synem Markiem
      - Wsrod aktorow mam przyjaciol. Dzis widze ich w zupelnie innej roli. Sa wspaniali. Widac, jak wiele wysilku wlozyli w to przedstawienie. Cwiczyli caly rok. Dali nam cudowna uczte duchowa. Jestem im wdzieczna za to. Marek, moj syn, bardzo jest zadowolony, ze zobaczyl spektakl.

      Henryk
      - Nie mam za czesto okazji, zeby isc do teatru. Dzisiejsza premiera to wspaniale przedstawienie. Trafny wybor. Dobra komedia. Dramaty mamy na co dzien. Potrzeba troche smiechu. Co za gra aktorow! Piekne dekoracje. Znalezlismy sie na chwile w innym swiecie.

      Ania
      - Sama skonczylam szkole aktorska. Wiem, jaki wysilek wkladaja aktorzy w swa prace. Dzisiejszy spektakl wcale nie wyglada na amatorski. Ci ludzie, choc zawodowo zajmuja sie czyms innym, wykonali dzis spektakl na miare zawodowego teatru. Jestem z nich dumna.
 
 

      AKTORZY:
      Janusz Baran, Grzegorz Gorski, Kazimierz Kornatowski, Agnieszka Kozlowska,
      Kazimierz Kozlowski, Jolanta Poniatowska, Stefan Skorczynski, Monika
      Szymanik, Darusz Urlata.

      REZYSERIA:
      Zofia Mularczyk, Grzegorz Gorski

      Marzena Grinberg



strona główna | a.mularczyk | historia | nasza grupa | występy | kontakt 
po polsku | po angielsku